Ogólnie problemów nie było, może po za nieco zbyt szczegółowym zawieszeniem jak na model do wargamingu - mnie to nie przeszkadzało zbytnio, ale niektórzy mogą się pomęczyć, a i tak tego wysiłku potem nie widać. Brakuje też zaznaczonych miejsc przyklejenia wyposażenia na błotnikach i trzeba czasami mocować je "na wyczucie".
To teraz trzeba pomyśleć nad czymś następnym ;)
"Kotów" zdjęcie rodzinne |
Modne zdjęcie ze specyfikiem mającym duży udział w "brudzeniu" modelu ;) |
Super. Dasz przepis na te kurzenie/brudzenie?
OdpowiedzUsuńKurzenie na początku z aerografu, rozcieńczoną farbą. Później eksperymentowałem ze specyfikiem ze zdjęcia zmieszanym z talkiem i "nadmuchanym" z grubego pędzla strumieniem powietrza z aerografu. Natryśnięte plamki następnie rozmyłem pędzlem umoczonym w rozpuszczalniku. Zamiast talku powinien być gips, ale go nie miałem akurat. Potem prysnąłem jeszcze delikatnie samym specyfikiem, ewentualnie zmywając kropki w niektórych miejscach. Na koniec poszły w ruch pigmenty. To tak pokrótce :)
UsuńDzięki, spróbuje wykorzystać to w mym kolejnym wozie.
UsuńJak zwykle świetne Marcinie. Mam wrażenie, że nie widziałem jeszcze niczego od Ciebie, co prezentowałoby poziom choć stopień gorszy od bardzo wysokiej średniej:)
OdpowiedzUsuńDziękuję - staram się :)
Usuń