Model trochę z innej beczki, bo... z kartonu. Radziecki samochód pancerny BA-27 w skali 1:25, wydawnictwa Modelik. Powstawał długo, sporo czasu też "odleżakował" na półce czekając na ostateczne polakierowanie i sesję fotograficzną. Sklejało się go całkiem dobrze, oprócz tarcz kół, które były sporo za duże i bez przycięcia nie mieściły się w obręczach. Reflektory zdążyły się pourywać i po klejeniu ich z powrotem "w powietrzu" są powykrzywiane. Jakoś to przeżyję, tak jak i kilka innych rzeczy, które nie wyszły tak jakbym chciał...
Znającym cyrylicę polecam odczytanie napisów na samochodzie ;)
Na ostatnim zdjęciu z polskim "kolegą".
Świetnie wyszedł, bez tekstu bym nie poznał, żet o karton.
OdpowiedzUsuń10 lecie miejskiego transportu? :)
OdpowiedzUsuńDokładnie "Imienia 10-lecia związku transportu miejskiego". Na samochodzie pancernym... Takie rzeczy tylko w Rosji Radzieckiej ;)
OdpowiedzUsuń